Bursztynowe słońce zaklęte w purpurze

12:58 foto-aktywna szkoła fotografii 10 Comments

Uwielbiam śliwki, choć już od dawna nie miałam przyjemności zajadania się nimi bez poszukiwań żyjącego w nich mięska.
W tym roku, po przeczytaniu pewnego posta  na jednym z moich ulubionych blogów, wyruszyłam na łowy - i zdobyłam! Wspaniałe, bursztynowe serca słodsze niż nie jedne z tegorocznych owoców. Słońca jakoś wydawało sie być tego lata mało- bo nawet kasztany jeszcze wiszą na drzewach.
Ale te owoce z pewnością wyciągnęły z pogodnych dni wszystko co najlepsze.

Przepis pochodzi z bloga Jo "Z widokiem na obelisk" i to właśnie do niej należą prawa autorskie do przepisu.
Polecam Wam zajrzeć do Niej - to zaczarowany kącik!

Tu podaję składniki, resztę przepisu zaczerpnijcie od Niej!
Polecam!

Powidła czekoladowe:
3 kg śliwek węgierek
1 kg cukru (lub mniej, gdy  śliwki mocno słodkie)
1-2 laski wanilii (w ubogiej wersji tyle samo torebek waniliowego cukru)
100 g kakao



 A na koniec mały backstage - czyli jak to matka-polka tworzy :D


Przeczytaj także:

10 komentarzy:

  1. faktycznie udało Ci się uchwycić bursztynowy kolor i te pryzmaty światełka na ostatnim - magiczne ;)
    P.S. A przepisy chyba nie podlegają ochronie prawem autorskim, więc śmiało czerp bez pytania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pryzmaty światła to po prostu okno w moich drzwiach wejściowych do mega-mini przedpokoju.

      Lubie polecać warte spotkania miejsca a tu był pretekst do tego by zaprosić do Twego kącika.

      Ps. Piękne zdjęcie profilowe!

      Usuń
  2. to masz magiczny przedpokój ;), a profilowe Twoje jest piękne, moje to efekt jesienno-przeziębieniowego przygnębienia i próby udowodnienia, że każda kobieta jak się ciut pomaluje i uczesze wygląda nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany! Dawno nie widziałam równie śliwkowych zdjęć - przecudne - aż pachną! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję!
    A powidła jak pachną i smakują! Mrrrr :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia są tak przecudne, że słów brak :) A konfitura tak z nich kusi, że zabrałabym najchętniej słoiczek do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oddam- pożrę i pójdzie mi w biodra! :D hehe :)

      Usuń

każdy komentarz to dla mnie wielka radość - dziękuję!