Malowanie Roślinami
a) zabrać bezczelnie ze szkoły( do czego się nie posunęłam)
b) kupić w PEWEXie
W wyniku czego, do malowania chodników, używałam trawy. Tak zwiniętej by podczas malowania jej sok znaczył ślady i jednocześnie ograniczając otarcia rąk- których zazwyczaj nie unikałam.
Moje dzieci nie "mają szczęścia" zakosztować tamtych czasów.( Są plusy i minusy tej sytuacji.)
Ale to nie znaczy, ze nie mogę nauczyć ich robienia czegoś- z niczego. To podwójna frajda i za to bardzo ekologiczna :)
Więc zebraliśmy płatki kwiatów, liście i maltretowaliśmy je aby oddawały kolorowe soki pozwalając tworzyć kolorowe wzory. Oczywiście największą frajdę dawała możliwość tłuczenia roślin moim sprzętem kuchennym :)
No i zapraszam do KONKURSU! Link na górze prawego paska :)
0 komentarze:
każdy komentarz to dla mnie wielka radość - dziękuję!