A tym mama pasie uszy swe
Dziś coś dla mnie!Bo zachorowałam- bardzo ciężko na uzależnienie od "domowych melodii"
Masakra jakaś bo już drugi tydzień nie mogę im odpuścić.
Zamówiłam płytę i teraz nie będąc zależna od neta tonę i tonę...
A dzieci ledwo wytrzymują gdy zachce mi się śpiewać- do utalentowanych nie należę :/
Kto ciekaw mych melodii co mi pogłowie się tłuką niech słucha: Domowe melodie na YT
zaintrygowałaś ;)
OdpowiedzUsuńNie nalezę do grupy wytrawnych słuchaczy, nie gustuje ani w metalu, ani w techno, ani w muzyce poważnej ... lista jest długa. Zazwyczaj zakopuję się w audiobookach a tu taka niespodzianka dla mnie samej.
OdpowiedzUsuńCzy to znaczy że lubię poezje śpiewaną? :O
bardzo Ci dziękuję.... miałam pracować, a od godziny wertuję YT ;) no boskie! mój klimat zdecydowanie... :D
OdpowiedzUsuńWidzę że to jakaś zaraźliwa choroba- te domowe :)
UsuńAle cieszę się ze samotnie nie muszę walczyć z mym uzależnieniem ...
zapraszam do mnie na candy
OdpowiedzUsuńhttp://manufacureofimagination.blogspot.com/2012/08/candy-wymiankowe.html
taka choroba jak najbardziej nie powinna być leczona :)
OdpowiedzUsuńMarta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?